Main Menu

Offcanvas Info

Assign modules on offcanvas module position to make them visible in the sidebar.

A A A

Nieuchronnie zbliża się koniec roku szkolnego. Zanim rozjedziemy się na wakacje postanowiliśmy razem spędzić czas na łonie przyrody.

Oczywiście udało się połączyć naukę z zabawą. Skorzystaliśmy z zaproszenia Państwa Anety i Grzegorza Majewskich i pojechaliśmy do Rybocic. Pobyt w tym niezwykłym miejscu będziemy długo wspominać. Kiedy tylko przekroczyliśmy próg gospodarstwa, czekało na nas mnóstwo niespodzianek. Po podwórku biegał biały królik, którego niektórym udało się złapać i przytulić. Za niewielkim ogrodzeniem czekała cała rodzina przepięknych kucyków. Można było je karmić, czesać, głaskać i oczywiście zrobić z nimi zdjęcia. Mogliśmy też poobserwować bardzo dużą hodowlę egzotycznych, kolorowych i rozśpiewanych ptaków. Gospodarze wpuścili nas do pomieszczenia, gdzie miały swoje gniazda. Udało się nam zobaczyć wysiadywane ptasie jajeczka i dopiero co wyklute maleńkie ptaszki. Niektórzy uczniowie odkryli nowe pasje. Okazało się, że nie lada frajdą może być zbieranie jajek w kurniku w towarzystwie rozgdakanych kur. Jednak głównym celem była lekcja z pszczołami. Pan Grzegorz bardzo profesjonalnie przygotował się do spotkania. Kto chciał, mógł założyć na siebie specjalny strój i udać się do pasieki z kolorowymi ulami. Bardzo blisko można było podpatrzeć życie pszczół w ulu i posłuchać ciekawych wiadomości na ich temat. Ta lekcja okazała się ciekawsza od tradycyjnej lekcji z książką w szkole. Widzieliśmy jak dorosłe pszczoły zalepiają komórki w plastrze, jak młode wygryzają się z komórek. Mogliśmy też posmakować prosto z drzewa słodziutkich czereśni i zjeść kiełbaskę z rożna.

Nad naszymi głowami rozlegał się klekot bocianów i ćwierkanie wróbli urzędujących w bocianim gnieździe. Co jakiś czas przelatywały czarno – białe jaskółki. Na posesji obok gospodarstwa Państwa Majewskich czekał na nas dmuchany zamek, na którym mogliśmy zużyć nadmiar dziecięcej energii. Zdążyliśmy też pograć w piłkę nożną. Znaleźliśmy czas na zajęcia plastyczne, mogliśmy pomalować farbami przygotowane przez panią Anetę owady i wykonać pamiątkowe znaczki.

Do Słubic wróciliśmy z pamiątkową maskotką i słoiczkiem miodu. Dziękujemy gospodarzom za cierpliwość i zaangażowanie w przygotowaniu tego niezwykłego spotkania. Serdeczne podziękowania składamy też Pani Oldze Braun, która zawiozła nas do Rybocic.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji TUTAJ.(BP)

Nie masz uprawnień do komentowania. Zarejestruj się!